Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MisterDry z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 38876.53 kilometrów w tym 99.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.63 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 54418 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MisterDry.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 36.33km
  • Czas 01:24
  • VAVG 25.95km/h
  • VMAX 40.90km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Wtorek, 22 maja 2012 · dodano: 22.05.2012 | Komentarze 0

Przez Czarny Las do Przedkocinia i na zad.




  • DST 121.65km
  • Czas 04:57
  • VAVG 24.58km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos

Poniedziałek, 21 maja 2012 · dodano: 21.05.2012 | Komentarze 0

Miałem rozterkę czy do Kochcic jechać DK46 czy opłotkami. Według map z pewnego serwisu internetowego wychodziło, że jest fajna, całkowicie asfaltowa droga przez małe wioseczki i bardzo chciałem tamtędy pojechać. Wybrałem więc drugą opcję i ruszyłem na Blachownię. Tu krótki "terenowy odcinek" i dalej przez Cisie na Bór Zapilski.

Drewniany kościół w Borze Zapilskim © MisterDry

Jeszcze parę kilometrów i Nowinach po skręcie na Łebki spotkało mnie to czego się obawiałem, a mianowicie skończył mi się asfalt. No i przydał się Gie Pe Es w telefonie. Na szybkiego opracowałem nową drogę i skręciłem na Kuleje, Przystajń
i Borze Zajacińskim stanąłem przed podobnym dylematem. Gość na rozstaju powiedział, że przez Kamieńsk spokojnie dojadę do Łebków bo tam asfalt jest. No i był ale jego koniec :/. Wróciłem i już najprostszą drogą ruszyłem na Kochcice. Na domiar złego dopadł mnie głód, woda w bidonie się skończyła a sklepy pozamykane więc tylko chwilkę posiedziałem przed pałacykiem aby choć trochę nabrać sił.
Rododendron w Kochicach © MisterDry

Powrót DK46. Jeździłem już krajówkami ale takich kierowców jak tam to ze świecą szukać. Oni chyba nienawidzą rowerzystów bo wychodzenie na czołówkę to norma na tej drodze. Muszę się zaopatrzyć w słownik wulgaryzmów polskich bo brakło mi wyzwisk a nie lubię się powtarzać.




  • DST 68.13km
  • Czas 03:04
  • VAVG 22.22km/h
  • VMAX 53.70km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos

Poniedziałek, 14 maja 2012 · dodano: 17.05.2012 | Komentarze 0




  • DST 34.43km
  • Czas 01:25
  • VAVG 24.30km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Środa, 9 maja 2012 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 0

Żeby się dotlenić.




  • DST 225.25km
  • Czas 09:22
  • VAVG 24.05km/h
  • VMAX 59.70km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wisła - Częstochowa czyli powrót z majówki do domu

Sobota, 5 maja 2012 · dodano: 06.05.2012 | Komentarze 2

Majowy łikend spędzałem rodzinnie i w towarzystwie znajomej w Wiśle chodząc po górach. W dniu wyjazdu pogoda dopisała, dziołchy poszły na baseny (w końcu głównie po to tam pojechały) a ja na Białej Strzale postanowiłem pojechać najpierw do Szczyrku a potem jak daleko naga zapoda. I już na pierwszym poważnym i zarówno jedynym poważnym podjeździe odczułem brak miększych przełożeń. Brak rozjeżdżenia uwidocznił się w makabryczny sposób. Gdzieś za połową podjazdu zobaczyłem za sobą parę szosowców, i nie wiedząc ile czasu za mną jadą postanowiłem się zatrzymać i zrobić jakąś fotkę. Ot głupio mi się zrobiło, że tak często wstaję z siodełka i postanowiłem ich przepuścić.

Dalej nie było lekko. Trzymając się jakieś 150-200 metrów za parą szosowców dotelepałem się do maksymalnego przewyższenia i zjechałem w dół. Ale co to była za jazda. 50 robiło się w momencie, ale że to moje pierwsze takie pędzenie na szosie to przyznam, że trochę miałem cykora :). Zimno też się zrobiło :).
Ze Szczyrku pojechałem rowerostradą


Później przez Łodygowice...

Kościół p.w. Świętych Szymona i Judy Tadeusza

...do Biernej...

...i do Międzybrodzia Bialskiego do znajomej już cukierni po pączki. Trochę się przy tym zastanawiałem jak daleko dojadę ale w końcu wsiadłem na rower i przez Kęty


Oświęcim, Jeleń
Zegar słoneczny w Jeleniu


Armia radziecka z nami od dziecka. W Strzemieszycach Wielkich dbają jeszcze o ich pomniki. A za parkingiem kościół.

No tu już byłem zlochany na maksa a do domu kawał drogi. Mimo wszystko postanowiłem jechać. Byle by do Zawiercia bo stamtąd to już rzut beretem a w razie czego to jest jeszcze PKP. Ale jakoś dałem radę do końca
Łysy nad Choroniem


Kategoria 200 i więcej


  • DST 61.20km
  • Czas 02:26
  • VAVG 25.15km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos

Środa, 2 maja 2012 · dodano: 02.05.2012 | Komentarze 0

Najpierw na cmentarz na Wapienniku zapalić dziadkom znicze a później przez Władysławów do Ostrów nad Okszą. Powrót przez pas awaryjny i szosą nr 491.




  • DST 117.55km
  • Czas 06:20
  • VAVG 18.56km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piach, pot, prażalnia

Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 30.04.2012 | Komentarze 0

Tylu kilometrów w piachu to jeszcze nie zrobiłem. I to w takim upale. Pierwszy tak gorący łikend tego roku zrobił swoje bo miałem serdecznie dość. Dodatkowo mocno się spaliłem a w pobliskiej Żabce nie było zsiadłego mleka. A przyczynkiem był pomysł Przemka aby wybrać się do Przewodziszowic na ognisko.
I tak oto pod skansenem na Rakowie stawili się EdyTka, Gaweł, Przemo2, Stin14, Szeju i Sikor, który odłączył od nas w Żarkach. Oczywiście nie obyło się bez napraw. Najpierw Stin14 złapał kapća z przodu, później okazało się, że ja muszę podpompować tył. I musiałem to robić co jakieś 15-20 km, bo choć przez ponad pół roku mikro dziurka w dętce nie dawała się we znaki (wystarczyło przed wyjazdem podpompować) to w pełnym słońcu sprawa wyglądała inaczej. Musiałem przy tym korzystać z pompki Szeja bo moją szlak trafił.
Za Żarkami na podjeździe zerwałem łańcuch. Ale to nic. Wyciągam skuwacz i niszczę nim kolejne ogniwo. Trochę w nerwach zabieram się za następne i od razu widzę, że nie idzie dobrze. Z opresji ratuje mnie Robert. Końcówkę podjazdu na wszelki wypadek pokonałem pieszo, również następne większe piachy i podjazdy. Nie miałem ochoty dzwonić po wóz serwisowy.
Było ognisko, była kiełbacha, więc czas do domu. Do Ostrężnika terenem, a tam wraz z Szejem asfaltem do źródeł. Reszta przez las. Podobnie z drogą do Olsztyna. Ekipa pojechała wertepami a my we dwoje bitumiczną nawierzchnią. I dopiero po odpoczynku w Leśnym trochę sił przybyło. Powrót szosą przez Kusięta, tu Robert znów łapie kapcia, tym razem na tyle i Zieloną Górę.
No i Kross się rozpada, sprzęt serwisowy zawodzi... Niedobrze. Ale najważniejsze, że było fajnie bo co to za jazda jak się człek nie umęczy :D




  • DST 21.08km
  • Czas 01:44
  • VAVG 12.16km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 28.04.2012 | Komentarze 0

Razem z żoną przez pola.




  • DST 9.20km
  • Czas 00:56
  • VAVG 9.85km/h
  • VMAX 36.10km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

74 Częstochowska Masa Krytyczna

Piątek, 27 kwietnia 2012 · dodano: 27.04.2012 | Komentarze 2

Tak jak miałem w planach na Masę pojechałem na szosie aby ją oficjalnie pokazać towarzystwu z forum.




  • DST 31.96km
  • Czas 01:39
  • VAVG 19.37km/h
  • VMAX 44.70km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Czwartek, 26 kwietnia 2012 · dodano: 27.04.2012 | Komentarze 0

Krótka przejażdżka z nemoo. Bajera nie pozwalała na rozwinięcie większej prędkości a dodatkowo co jakiś czas przystanek strzelić słitaśną focię swojego bajka. Bo w końcu jakieś zdjęcie muszę tu dodać.