rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi MisterDry z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 38701.94 kilometrów w tym 99.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Znajomi

wszyscy znajomi(48)

Moje rowery

Biała Strzała 4459 km

Bydle 1247 km

Wiosło 15 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2020

Dystans całkowity:	1201.53 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:	50:31
Średnia prędkość:	23.78 km/h
Maksymalna prędkość:	77.04 km/h
Suma podjazdów:	8792 m
Maks. tętno maksymalne:	240 (125 %)
Maks. tętno średnie:	153 (80 %)
Suma kalorii:	34211 kcal
Liczba aktywności:	14
Średnio na aktywność:	85.82 km i 3h 36m
Więcej statystyk

DST 65.23km
Czas 02:24
V_AVG 27.18km/h
V_MAX 43.92km/h
Temperatura 24.0°C
HRmax 173 ( 90%)
HRavg 136 ( 71%)
Kalorie 1860kcal
Podjazdy 336m
Sprzęt Kasumi
Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos

Piątek, 31 lipca 2020 · dodano: 08.08.2020 | Komentarze 0

Na Wapiennik zapalić znicze

DST 85.76km
Czas 02:58
V_AVG 28.91km/h
V_MAX 60.48km/h
Temperatura 26.0°C
HRmax 176 ( 92%)
HRavg 149 ( 78%)
Kalorie 2456kcal
Podjazdy 394m
Sprzęt Kasumi
Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos - DSR

Środa, 29 lipca 2020 · dodano: 08.08.2020 | Komentarze 0

DST 38.40km
Czas 01:23
V_AVG 27.76km/h
V_MAX 45.36km/h
Temperatura 24.0°C
HRmax 240 (125%)
HRavg 148 ( 77%)
Kalorie 1094kcal
Podjazdy 172m
Sprzęt Kasumi
Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos

Poniedziałek, 27 lipca 2020 · dodano: 08.08.2020 | Komentarze 0

Nie było szans by zdążyć na Poniedziałek więc na spokojnie do Blaszki bo tam towarzystwo miało zajechać. Ale to nawet lepiej bo w nogach ciągle czuję Kraków.

DST 302.51km
Czas 12:30
V_AVG 24.20km/h
V_MAX 61.20km/h
Temperatura 21.0°C
HRmax 174 ( 91%)
HRavg 131 ( 68%)
Kalorie 8610kcal
Podjazdy 2407m
Sprzęt Kasumi
Aktywność Jazda na rowerze

Perunowe

Sobota, 25 lipca 2020 · dodano: 27.07.2020 | Komentarze 0

Niby szosa ale ofrołd tyż był. Pierwszy na własne życzenie bo zignorowałem to co mapa pokazuje a kolejne to niedoskonałość serwisów, z którą nie pierwszy raz się stykam. Tak czy siak najważniejsze, że bez kapci.

Droga od Masłońskich w kierunku Myszkowa. Kiedyś po jednej stronie brukowany chodnik i pseudo DDR. Teraz wygląda na to, że ktoś kto to projektował miał więcej oleju w głowie. Za Żarkami jakieś dwa kilometry po tłuczniu

Most na Centurii w Skałbani. Jak auto przejechało to wszystkie deski podskakiwały :). Swoją drogą we wiosce jest klub sportowy o tej samej nazwie co rzeczka.

Park w Krzeszowicach

A tutaj to nie wiem. Niestety coś jest na rzeczy z moim telefonem i prawie wszystkie zdjęcia nie są tam gdzie cyknąłem. Czasem, jak w tym przypadku jest dość spora odległość.

Ołtarz ofiarny bo cóż by innego.

Podczas biesiady. Oprócz wypitki i wyżerki było też strzelanie z łuku i walki na miecze. Tego drugiego nie widziałem bo pora była wracać. Niestety trochę daleko ten Kraków.

Dolina Będkowska. Obecnie chyba całość jest w asfalcie. Niestety. Na szczęście zdążyłem się załapać na jej naturalność.

Rynek w Olkuszu. Nie mogłem odpuścić sobie foty.

A dalej to już o lampce i foty w takich okolicznościach nie wychodzą. W Myszkowie trochę pobłądziłem a przed Żarkami navi pokierowała mnie na szutrówkę, która przeszła w drogę bitą. Jak pech to pech. Do domu dotarłem koło 1:30 i właściwie na ostatnią chwilę przed padem baterii w przedniej lampce.

Kategoria 200 i więcej, moje naj

DST 114.40km
Czas 03:37
V_AVG 31.63km/h
V_MAX 77.04km/h
Temperatura 20.0°C
HRmax 176 ( 92%)
HRavg 147 ( 76%)
Kalorie 3255kcal
Podjazdy 609m
Sprzęt Kasumi
Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos

Środa, 22 lipca 2020 · dodano: 23.07.2020 | Komentarze 2

Objazd zachodniej połowy Orbity. Ledwo koło dałem radę utrzymać.

DST 26.21km
Czas 01:54
V_AVG 13.79km/h
V_MAX 41.04km/h
Temperatura 22.0°C
Kalorie 709kcal
Podjazdy 422m
Sprzęt Bydle
Aktywność Jazda na rowerze

Nie wierzę...

Wtorek, 21 lipca 2020 · dodano: 21.07.2020 | Komentarze 0

... Kurwa, nie wierzę!
Najpierw obowiązkowo pokręcić się na Sołku, a tam nowa linia. Początek niezbyt techniczny, dopiero dalej jest trudniej ale też bez przesady bo nawet ja dałem radę bez gleby.

No, może też dlatego, że spuściłem sporo powietrza z dętek. I jak widać poniżej chyba za dużo...

... co w końcu się zemściło po zjeździe ze Skurzawy. I wśród komarów łatałem ale bez powodzenia bo chyba za stary klej. A na dodatek jakimś dziwnym trafem zgubiłem spinkę od klocków hamulcowych a te po wpięciu koła wypadły. Normalnie szok i niedowierzanie... I znów tel do Agi.