Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MisterDry z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 38701.94 kilometrów w tym 99.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MisterDry.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:1115.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:48:00
Średnia prędkość:23.23 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:79.64 km i 3h 25m
Więcej statystyk
  • DST 31.92km
  • Czas 01:30
  • VAVG 21.28km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Poniedziałek, 30 lipca 2012 · dodano: 30.07.2012 | Komentarze 0

Wzdłuż Warty przez Przprośną do Mstowa i na zad.




  • DST 21.20km
  • Czas 01:45
  • VAVG 12.11km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Niedziela, 29 lipca 2012 · dodano: 30.07.2012 | Komentarze 0

Jak tylko przestało padać wybrałem się z żoną wzdłuż Warty na Mirów i na zad.


Kategoria Rodzinnie


  • DST 18.74km
  • Czas 00:56
  • VAVG 20.08km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 1

Miało być tak fajnie a wyszła niezła kupa. Kompletnie nie mam siły na kręcenie, nie wiem, może przez ten upał, może dlatego że dzień wcześniej spuścili ze mnie krew? Tyle co wzdłuż Warty na Mirów i podjazd Hektarową gdzie stwierdziłem, że takie jeżdżenie nie ma sensu.




  • DST 8.04km
  • Czas 00:43
  • VAVG 11.22km/h
  • VMAX 33.90km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

77 Masa Krytyczna

Piątek, 27 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 0

A po do pobliskiej knajpy na soczek. Niestety nie było mi dane posiedzieć dłużej.




  • DST 30.92km
  • Czas 01:27
  • VAVG 21.32km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Środa, 25 lipca 2012 · dodano: 25.07.2012 | Komentarze 0







Tak se byłem u kumpla z tyrałki. Przy okazji testowałem nowy fonik Nokia 500. Niestety na najnowszym Symbianie Endomondo nie ma, My Tracks podobnie, Sports Tracker za bardzo mi nie odpowiada a kolejnych apek nie chce mi się szukać. Już prędzej zdecyduję się na dałngrejd do Anki. No chyba, że będę ślady przerzucać jak teraz. Dobrze, że chociaż fixa łapie w mig.




  • DST 53.62km
  • Czas 01:50
  • VAVG 29.25km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos

Poniedziałek, 23 lipca 2012 · dodano: 23.07.2012 | Komentarze 0

Przez Antoniów, Nową Wieś, Ostrowy (tu krótka przerwa), dalej pętelka w Borowej, pas awaryjny, Łobodno, Kamyk i Biała.




  • DST 44.03km
  • Czas 01:37
  • VAVG 27.24km/h
  • VMAX 51.30km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Niedziela, 22 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 0

Na Wapiennik. Przy okazji kupiłem słoiczek miodu z przydomowej pasieki.




  • DST 41.46km
  • Czas 03:03
  • VAVG 13.59km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Sobota, 21 lipca 2012 · dodano: 21.07.2012 | Komentarze 0

Razem z żoną do Olsztyna.


Kategoria Rodzinnie


  • DST 38.12km
  • Czas 01:40
  • VAVG 22.87km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Środa, 18 lipca 2012 · dodano: 19.07.2012 | Komentarze 1

Do Olsztyna i z powrotem w towarzystwie Edyty.




  • DST 507.04km
  • Czas 19:00
  • VAVG 26.69km/h
  • VMAX 46.40km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Peta Orbita

Niedziela, 15 lipca 2012 · dodano: 16.07.2012 | Komentarze 7

Peta Orbita czyli 500km w dobę wokół naszego miasta czyli Częstochowy. Ze wszystkim co po drodze czyli zjazdy i podjazdy, remonty i na szczęście w w moim przypadku bez awarii a obawiałem się o swój wolnobieg bo po wycieczce do Krakowa musiałem go rozebrać i dałem bebechy z Shimanowskiego ale niestety nie działało to tak jak trzeba.
Wracając do tematu. Start był spokojny taki honorowy jak na wyścigach ale w momencie gdy znaleźliśmy się na szosie 491 zaczęło się ostre deptanie po pedałach. Już przed Łobodnem znalazłem się w pierwszej kilku osobowej grupie uciekinierów. I tak do pewnej stacji benzynowej za Działoszynem gdzie zatrzymaliśmy się na prośbę Yoshimury.

Po kilku minutach nadjechała reszta ekipy i już razem jechaliśmy ale nie w tak ostrym tempie.


Po drodze jeszcze w nocy mieliśmy jedną przerwę a później na śniadanie.


Z Przedborza pierwszy wyjechał Adamas a chwilę później Krzara, KolarzRSL, Sikor, Bais i Gaweł. Pomknąłem za nimi. Bais niestety nie utrzymał się na kole i kręcimy w piątkę aż do Włoszczowy gdzie Gaweł z powodu kontuzji rezygnuje.



W Szczekocinie na chwilę dopadliśmy Adamasa ale za słabi jesteśmy dla niego i gość szybko nas zostawia nas tyle. Kolejne kilometry są katorgą. Podjazdy, podjazdy, podjazdy. I w tym ten najgorszy "Alek...iszon". Chwila odpoczynku i w drogę. W centrum Zawiercia kolejny raz dopadamy Adamasa i po krótkiej wspólnej jeździe Krzysiek widząc, że sam nie da rady bo Adam znów nas zostawia krzyczy do KolarzaRSL i do mnie "Jedźcie, jedźcie. W trójkę macie szanse." Więc posłuchaliśmy. Po drodze do Brynku staram się co nieco prowadzić. Udaje mi się nawet pociągnąć przez jakieś 30km ale "wmordełind" daje się we znaki. W Tarnowskich Górach spotykamy jeszcze Kaśkę z chłopakiem. a tuż przed Brynkiem Vizirka.
W zajedzie witamy się z czekającymi tam KSW i Bugsa. Niestety nie Edyty, która miała odhaczać przybyłych a czas ruszać. Tuż przed wyjazdem nadjeżdża Krzara i Sikor. Oni przekażą info o nas a my w drogę. Próbuję co jakiś czas przejąć prowadzenie ale średnio mi to wychodzi. Adam jest nie do zagonienia. Niedaleko Krzepic nie jestem już wstanie utrzymać jego tempa i razem z KolarzemRSL zostajemy z 200 m w tyle. W końcu docieramy do Słodkiego Bufetu. Nareszcie gorąca herbata i kandyzowane owoce. Cudowna gościna jednak nie możemy zbyt długo zwlekać. Dodatkowo zanosi się na deszcz. Posileni i napełniwszy bidony ruszamy pokonać ostanie niecałe 100 km. Oczywiście deszcz spadł. Na szczęście moczyło nas tylko z trzy kilometry. Adam znów odchodzi. Ból kolan a szczególnie lewego nie pozwala mi mocno kręcić. W Nowym Świecie na zjeździe na Rudę Adam czeka na nas. Tu dostaję od niego maść na kontuzje a od KolarzaRSL biorę dwa prochy przeciwbólowe. Dzięki chłopaki!!! Pierwsze kilometry są męką. Nie mogę rozruszać stawów. Ale później zaczynamy pędzić w granicach 30. Pod jedno wzniesienie mamy przez moment nawet 46. Szok. W Działoszynie KolarzRSL zmienia dętkę a stamtąd jedziemy już bez kłopotów i o 23:02 docieramy do mety.


W Białem wskoczyło mi 500 a kwadrans po północy przyjechał prowodyr całego zamieszania.


Więcej zdjęć