Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MisterDry z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 38876.53 kilometrów w tym 99.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.63 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 54418 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MisterDry.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:829.45 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:49:40
Średnia prędkość:16.70 km/h
Maksymalna prędkość:62.60 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:51.84 km i 3h 06m
Więcej statystyk
  • DST 24.88km
  • Czas 00:56
  • VAVG 26.65km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 0

Przez Ludową do Białej, Kopiec, Kamyk i nawrót do chałupy. Miał być przyjemny test odnowionego siodełka ale już na początku wiedziałem, że jest kupa a im dalej w las asfalt tym więcej drzew kup.
Odnowiłem z grubsza jakieś stare siodełko, na którym ledwo ledwo widniały litery POP lub POF i cyfry 06. Dałem nowe nity, jeszcze tylko śrubę od naciągu trza by wypiaskować bo całej rdzy nie zdarłem. No ale właśnie w tym naciągu jest problem ponieważ element, prze który przechodzi owa śruba nie jest oryginalny i cały naciąŋ szlag trafia, skóra ugina się aż do prętów. No chyba, że to tak ma być. Pomijam fakt, że diablo szerokie bo ma z 19 cm.




  • DST 133.86km
  • Czas 05:32
  • VAVG 24.19km/h
  • VMAX 62.60km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos

Środa, 14 sierpnia 2013 · dodano: 14.08.2013 | Komentarze 0

Wyjechałem przed ósmą. Najpierw hardo przez Mirowską co okazało się błędem bo pątników od licha i ciut ciut. Myślałem, że o tej godzinie mając rzut beretem do celu to o tak wczesnej porze nie będzie przeszkód, niestety pomyliłem się. W Siedlcu to te rozbrykane stada rozlazły się po całej szerokości drogi. Dalej przez Mstów, Krasice, Piasek, Żarki skąd nową asfaltówką do Mirowa. Dalej do Kroczyc i nawrót. Jeszcze tylko trochę rozejrzałem się przy zbiorniku w Kostkowicach i ruszyłem na Zdów. Na wylocie ze wsi pożegnał mnie cholernie sztywny podjazd a po nim dłuuuugi zjazd Bliżycach. Następnie przez Niegową, Złoty Potok i krajówkę do Olsztyna i przez hutę do domu. Droga powrotna to walka z wiatrem. Momentami wiało tak, że już przy 40 km/h podcinało rower.




  • DST 56.79km
  • Czas 04:15
  • VAVG 13.36km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Wtorek, 13 sierpnia 2013 · dodano: 13.08.2013 | Komentarze 0

Do Poraja z moją lepszą połową. Tam przez hutę, dębcówkę i Choroń, na zad przez Choroń, częściowo pieszy zielony ale piachu od licha i ciut ciut więc skręciliśmy na do niebieskiego a potem wzdłuż Warty.


Kategoria Rodzinnie


  • DST 93.67km
  • Czas 05:30
  • VAVG 17.03km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na pstrąga

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 2

Zbiórka po 5 rano i z Agą oraz Przemkiem kręcimy niebieskim a potem czerwonym przez Sokole do Złotego Potoku. W pobliżu źródełek zjedliśmy po rybce, a potem jeszcze trochę kręcenia po okolicy i powrót mniej więcej tą samą drogą. Dawno nie miałem takiej frajdy z jazdy góralem jak dzisiaj.




  • DST 34.92km
  • Czas 02:31
  • VAVG 13.88km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gielniów

Niedziela, 4 sierpnia 2013 · dodano: 05.08.2013 | Komentarze 0

Maraton w Gielniowie. Po przejechaniu mety nie wypiąłem licznika i coś tam jeszcze się nabiło. Wyników jeszcze nie ma ale byłem gdzieś w ogonie. Startował z nami też Robert, który zaliczył udany występ. Główna nagroda, miejski rower wędruję tak jak i w poprzedniej edycji do Bartka. Ja na otarcie łez dostałem koszulkę.




  • DST 41.77km
  • Czas 02:29
  • VAVG 16.82km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gdzieś musi być płycej ! - epilog

Czwartek, 1 sierpnia 2013 · dodano: 02.08.2013 | Komentarze 0

Zbiórka pod skansenem i w składzie: Aga, Harry, Rafał oraz Zibi jedziemy tak jak podczas pamiętnej wycieczki najpierw przez Ossnona, później zjazd przez grodzisko. Woda opadła więc bez przeszkód jedziemy polną drogą wzdłuż podeschniętego rozlewiska porośniętego wysoką trawą. Przed Jaskrowem łapię kapcia, ale jakieś 300m do asfaltu dobiegam bo muchy chcą nas zeżreć żywcem. W miarę szybkie łatanie i tu do Mstowa ruszam już tylko z Agą bo reszta z braku czasu musi wracać.
Stamtąd przez snoł park docieramy do zalewu Tasarki i przedzierając się przez pokrzywy oraz inną, nad wyraz wybujałą tego lata roślinność docieramy do drogi prowadzącej nad tereny zalewowe. Przez betonowe płyty przerzucone nad odnogą Warty i dalej wzdłuż wody docieramy do drewnianego mostu w pobliżu końca ulicy Sportowej we Mstowie. Potem jeszcze tylko rzut okiem na źródełko i przez Sprośną do domu.
Tym sposobem udało mi się dowieść, że jakiś przejazd jest :). A dla ciekawych co i jak zamieszczam ręcznie narysowany ślad od Tasarki do ul. Sportowej. W sumie wychodzi niezłe koło.