Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MisterDry z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 38876.53 kilometrów w tym 99.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.63 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 54418 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MisterDry.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:667.39 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:32:16
Średnia prędkość:20.68 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:74.15 km i 3h 35m
Więcej statystyk
  • DST 26.98km
  • Czas 01:49
  • VAVG 14.85km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 30.06.2013 | Komentarze 4

Dopiero w południe się zebrałem. Z braku czasu tylko to co na mapce

Droga nad Wartą można powiedzieć, że przejezdna bo woda prawie cała zeszła a to co było nie sięgało do osi. Za to błota a błota czyli to co jurajskie dzikie świnie lubią najbardziej :). Po dwóch kilometrach w mazi mój rower utył o kilka kilo. Tam gdzie się nie dało jechać często wyciągało się rower z mlaskiem.





Tu już sprzęt odmówił posłuszeństwa to i musiałem się wspomóc pobliską kałużą



Szkoda, że trza było wracać :(




  • DST 19.02km
  • Czas 01:12
  • VAVG 15.85km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Czwartek, 27 czerwca 2013 · dodano: 30.06.2013 | Komentarze 0

Po serii nocek to jeżdżenie jest często do rzyci. Na nic nie ma siły. Dane z licznika.




  • DST 281.99km
  • Czas 11:57
  • VAVG 23.60km/h
  • VMAX 57.40km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie wianki to nie wianki :(

Sobota, 22 czerwca 2013 · dodano: 22.06.2013 | Komentarze 11

Oj srodze się zawiodłem. Naprawdę. Parę lat temu w tv widziałem transmisję z Wianków. Wtedy była fajna muza a dzierlatki w białych szatach puszczały splecione kwiecie na wodę. Był klimat dawnych słowiańskich obrzędów. A dziś? Co prawda wiedziałem, że na jarmark pogańsko średniowieczny nie zdążę a koncert symfoniczny, który był w planach jakoś nie był dla mnie zachętą. Nawet nie żałowałem, że przyjechałem tak późno bo dopiero koło 21:30. Tylko te wianki. Co prawda organizator nie miał tego w planach ale i tak miałem nadzieję, że jednak coś będzie. I tak coś co w nazwie nawiązuje do Nocy Kupalnej wcale tym nie jest. No cóż przeszedłem się obok Wawelu i zrobiłem parę zdjęć.






Na rynku też se cyknąłem focie




A później zapiekanka i w drogę powrotną połączoną jak zwykle z błądzeniem po Krakowie. Niebo zachmurzone a łysego nie widać. Trochę po północy wjechałem przez mostek do doliny Prądnika. Kurcze co to była za jazda. Wąski asfalt, kiepska lampka, zero ludzi i jakieś dziwne odgłosy tam gdzie nie było zabudowań. Za to przy niektórych domach jak jakiś większy pies ruszył pędem w stronę siatki to zmęczenie ustępowało :). I tak podziwiając widoki powolutku telepię się do domu.









Główny cel wycieczki czyli nocny przejazd przez dolinę Prądnika został zrealizowany. Co prawda zdjęcia kiepskie ale widoki mam w pamięci i tego nic i nikt mi nie odbierze. Tylko chłodno było. Momentami aż za bardzo ale to chyba dlatego, że wyruszając o 16-tej w lejący się z nieba skwar za bardzo mnie przypiekło. Cieplej to było dopiero w Czewie.

Podziękowania dla krakowskiego rowerzysty Marcina (o ile dobrze pamiętam) bo bez jego opisu to chyba nie trafiłby do Ojcowa.

Trasa: Czewa, Olsztyn, Poraj, szosą 791 do Ogrodzieńca. Pilica, Wolbrom, Kraków, Prądnik Korzkiewski, Ojców, Olkusz, Ogrodzieniec, Poraj, Olsztyn, Czewa.

Jeśli chcesz zobaczyć więcej zdjęć to klikaj.




  • DST 55.77km
  • Czas 02:30
  • VAVG 22.31km/h
  • VMAX 40.60km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos

Środa, 19 czerwca 2013 · dodano: 19.06.2013 | Komentarze 0

Razem z Nemoo. Na Wapiennik zapalić znicze. Trasa przez Białą, Kamyk, Łobodno, Ostrowy Nad Okszą, Borową i Miedźno. Powrót szosą 491.




  • DST 115.72km
  • Czas 04:21
  • VAVG 26.60km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos

Poniedziałek, 17 czerwca 2013 · dodano: 18.06.2013 | Komentarze 0

Chałupa - Legionów - Małusy - Piasek - Złoty Potok - Niegowa - Bobolice - Mirów - Niegowa - Żarki - Złoty Potok - Śmiertny Dąb (tu skończył mi się asfalt a szuter wywiódł w pole, bardzo widowe) - Piasek - Małusy - Srocko -Siedlec (tu posiadówka u kumpla z tyrałki) - Chałupa




  • DST 18.66km
  • Czas 01:34
  • VAVG 11.91km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 18.06.2013 | Komentarze 0

Pizza w Olsztynie...


Kategoria Rodzinnie


  • DST 44.56km
  • Czas 01:52
  • VAVG 23.87km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos

Środa, 12 czerwca 2013 · dodano: 12.06.2013 | Komentarze 0

Do Olsztyna polansować się w nowej koszulce. Co prawda już raz w niej byłem na ostatniej masie ale tak poza Czewą jeszcze nie. Przy okazji strzeliłem sobie słitfocie.



Leśny ominąłęm bo jeszcze trza iść do tyralni :(.




  • DST 69.93km
  • Czas 04:27
  • VAVG 15.71km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gdzieś musi być płycej !

Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 09.06.2013 | Komentarze 16

Tyle wyrzuciłem z siebie nad Wartą we Mstowie bo reszta ekipy nieśmiało decydowała się na powrót na asfalt. A ja nie lubię wracać...
A zaczęło się od esa wysłanego przez Rafała, że ruszamy spod skansenu. Zebrała się spora ekipa ale nasz prowodyr nie miał pomysłu na trasę i jakoś tak zostałem przewodnikiem. I ruszyliśmy


najpierw przez Ossona,


z którego zjazd był tylko zapowiedzią tego co nas czeka.

Potem na Przeprośną, i przez Grodzisko do Jaskrowa. Tu już było ciekawiej.





Dalej do Mstowa prowadzi na Mirek bardzo fajną szutrówką i asfaltem a potem przez skate park na zalewik we Mstowie. Tu właśnie padły tytułowe słowa a że koleżka wspominał coś o jakimś mostku to z racji bycia przewodnikiem określam kierunek jazdy. I tak troszkę zarośniętą ścieżką

docieramy do brodu





A dalej wyglądało to tak




Niestety Rafał, który jest na przedzie stwierdza, że dalej nie da rady (wrócę by wybadać) i przez bród oraz inną, wąską trawiastą ścieżką docieramy do asfaltu w Rajsku. Stąd przez wspominany mostek w Kłobukowicach, Zawadę i Turów już asfaltem docieramy do Olsztyna. Tam krótka posiadówka i rozdzielamy się. Większość ciśnie przez rowerostradę a Aga i Przemek towarzyszą mi by przejechać się wzdłuż Warty. Asfaltem docieramy do mostu w Jaskrowie i było tak.


Stwierdzamy, że to raczej nie ma sensu w cofamy do ścieżki, o której wspominał Zbyszek. I tym fajnym singielkiem omijamy to co najgorsze (chyba). Jeszcze raz lądujemy w rzece by w końcu już bez walki

wydostać się wyżej. A potem przez las i znów wzdłuż Warty. Tym razem odcinkiem chronionym przez wał docieramy do domów.
Dzięki Wam za wspólne towarzystwo wy moje żabki i rybki :).

Z działu technicznego.
W najgłębszym miejscu mój rower kierownicą był pod taflą wody. Wtedy przypomniała mi się instrukcja od mojego pierwszego licznika Echo f7. A stało w niej, że z owym komputerkiem można nurkować na głębokość do 10 m. Tajwańce wiedzieli co dobre :).

Więcej zdjęć. Niestety kiepski ze mnie focioGraf.
Inne foty i filmiki znajdą się na profilu Jurabike.


Kategoria moje naj


  • DST 34.76km
  • Czas 02:34
  • VAVG 13.54km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Maraton w Brzezinach

Niedziela, 2 czerwca 2013 · dodano: 03.06.2013 | Komentarze 5

Pierwszy maraton w życiu. W ogólnej 79 w kategorii 36. Byłoby lepiej ale przez pierwsze 2/3 trasy moje oponki spisywały się na medal bo było sucho. Później było błoto i wpadając w pole i złapał mnie skurcz w łydę. Jakiś uprzejmy rowerzysta naciągnął mi mięsień - Dzięki Ci Wielkie. 1,5 km dalej ale w jeszcze większym błocie znów spadam z roweru. Udało mi się ustać ale skurcz łapie mnie w drugą łydę. Błoto takie, że moje opony nie dają rady i taplam się jak guziec po kostki w mazi :) Zresztą nie tylko ja:). Łydy bolą jak cholera. Podjazdy stały się uciążliwe, wypychy masakryczne a zjazdy na stojaka w normalnym tempie niemożliwe. A potem jeszcze zajefajny odcinek nad rzeką i meta. Zdjęcia i więcej info na Jurabike