Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MisterDry z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 38701.94 kilometrów w tym 99.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 53164 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MisterDry.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 69.93km
  • Czas 04:27
  • VAVG 15.71km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gdzieś musi być płycej !

Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 09.06.2013 | Komentarze 16

Tyle wyrzuciłem z siebie nad Wartą we Mstowie bo reszta ekipy nieśmiało decydowała się na powrót na asfalt. A ja nie lubię wracać...
A zaczęło się od esa wysłanego przez Rafała, że ruszamy spod skansenu. Zebrała się spora ekipa ale nasz prowodyr nie miał pomysłu na trasę i jakoś tak zostałem przewodnikiem. I ruszyliśmy


najpierw przez Ossona,


z którego zjazd był tylko zapowiedzią tego co nas czeka.

Potem na Przeprośną, i przez Grodzisko do Jaskrowa. Tu już było ciekawiej.





Dalej do Mstowa prowadzi na Mirek bardzo fajną szutrówką i asfaltem a potem przez skate park na zalewik we Mstowie. Tu właśnie padły tytułowe słowa a że koleżka wspominał coś o jakimś mostku to z racji bycia przewodnikiem określam kierunek jazdy. I tak troszkę zarośniętą ścieżką

docieramy do brodu





A dalej wyglądało to tak




Niestety Rafał, który jest na przedzie stwierdza, że dalej nie da rady (wrócę by wybadać) i przez bród oraz inną, wąską trawiastą ścieżką docieramy do asfaltu w Rajsku. Stąd przez wspominany mostek w Kłobukowicach, Zawadę i Turów już asfaltem docieramy do Olsztyna. Tam krótka posiadówka i rozdzielamy się. Większość ciśnie przez rowerostradę a Aga i Przemek towarzyszą mi by przejechać się wzdłuż Warty. Asfaltem docieramy do mostu w Jaskrowie i było tak.


Stwierdzamy, że to raczej nie ma sensu w cofamy do ścieżki, o której wspominał Zbyszek. I tym fajnym singielkiem omijamy to co najgorsze (chyba). Jeszcze raz lądujemy w rzece by w końcu już bez walki

wydostać się wyżej. A potem przez las i znów wzdłuż Warty. Tym razem odcinkiem chronionym przez wał docieramy do domów.
Dzięki Wam za wspólne towarzystwo wy moje żabki i rybki :).

Z działu technicznego.
W najgłębszym miejscu mój rower kierownicą był pod taflą wody. Wtedy przypomniała mi się instrukcja od mojego pierwszego licznika Echo f7. A stało w niej, że z owym komputerkiem można nurkować na głębokość do 10 m. Tajwańce wiedzieli co dobre :).

Więcej zdjęć. Niestety kiepski ze mnie focioGraf.
Inne foty i filmiki znajdą się na profilu Jurabike.


Kategoria moje naj



Komentarze
piter
| 08:22 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj Wycieczka ekstremalna, ale takie są najlepsze - macie szczęście że nikomu nic się nie stało, ale zdrowy rozsądek czasami znika w niektórych sytuacjach.
Yacek
| 19:49 poniedziałek, 10 czerwca 2013 | linkuj Ciekawe, ale następnym razem zabierzcie kajak. Przynajmniej gatki będą suche!
Harry87
| 18:15 poniedziałek, 10 czerwca 2013 | linkuj Dreju to zawsze pozostanie :) a rower rzecz nabyta i da się naprawić :P Gorzej ucierpiał w Brzezinach :) trochę czyszczenia i smaru i będzie jak nowy :) Żałuję, że z wami nie pojechałem :(
TeczowaMagia
| 08:38 poniedziałek, 10 czerwca 2013 | linkuj "Przejedzie się!"
hi hi hi..mistrzowskie! MisterDry
MisterDry
| 05:04 poniedziałek, 10 czerwca 2013 | linkuj Co do sprzętu to rozebrałem przednie koło i sporo tam było nowego smaru. A kółeczka jeżdżone już dwa lata, nabite jakieś 10 000 km, nic od nowości nierobione. Po za tym sprzęt można wyremontować, coś tam wymienić i będzie dobrze a wspomnień nikt nam nie odbierze :)
mtbiker
| 22:13 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj Dzięki również za wycieczkę, oponki przeszły chrzest bojowy w warunkach do tego nie stworzonych :D
EdytKa
| 21:56 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj I my dziękujemy za arcy ciekawą wycieczkę :D Wrażeń dziś nie brakowało :)
Abovo
| 20:59 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj Szkoda rowerów:-(
rafik1000
| 20:48 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj Arku nie mamy sponsorów którzy sypią nam kasą więc musimy sobie rowery sami serwisować. A tak ogólnie to każdy z nas mógł zrezygnować ale jak już pojechaliśmy to nikt nie odpuścił i dlatego dziękuję wszystkim którzy się z nami wybrali:Drejowi że nas tak wyciągnął ,Edytce i Mtbikowi za to że mimo bólu i opon szosowych odjechali do końca, Agnieszce za super humor mimo poważnej kąpieli oraz reszcie ekipy która z nami jechała że każdy dotarł do celu.
Mam nadzieję że jeszcze nieraz z nami pojedziecie.
poisonek
| 19:57 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj Sponsorzy Jura Bike mają chyba sporo kasy na sprzęt :)
k4r3l
| 19:35 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj Ahahaha, teksty na filmikach zajebiste :) "Gdzie ten pedął jest, boże" :D Pozdro dla koleżanki, która najwyraźniej jest w swoim żywiole :D
k4r3l
| 19:31 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj Hehehe, to żeś wywiódł ekipę w pole :) Fotka z glebką w wodzie przezabawna - mam nadzieję, że obyło się bez ofiar. Biedne rowerki w tej wodzie :))
stin14
| 19:05 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj Fajnie się ogląda, może nawet bym coś takiego pojechał ... tylko rower do generalnego remontu? :)
faki
| 18:52 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj Uwielbiam czytać a zwłaszcza oglądać relacje z waszych wypadów. Rowery wodne są Wam raczej niepotrzebne:)) ale kajaki jaknajbardziej. Gratulacje dla przewodnika. Miałem farta, że zdecydowałem się w Mstowie na jazdę solo:) Pozdrower...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iaski
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]