Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MisterDry z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 38701.94 kilometrów w tym 99.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 53164 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MisterDry.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 142.36km
  • Czas 07:22
  • VAVG 19.32km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wielki Łuk Warty - podejście drugie

Niedziela, 29 września 2013 · dodano: 30.09.2013 | Komentarze 8

Tego wrześniowego zimnego i mglistego poranka na placu Biegańskiego stawili się: Aga, Skowronki, Paweł, Przemo, Siwuch i Seger. I w takim oto składzie ruszyliśmy na eksplorację bardzo malowniczego odcinka Warty.

Niczym "Goryle we mgle :D"


Jakieś 40 pierwszych kilometrów to sam asfalt. Odbiliśmy tylko na moment w Białej na Kopiec aby zobaczyć pozostałości po średniowiecznym grodzisku (więcej informacji o tym miejscu u Skowronka). Podczas podróży daje się we znaki przejmujące zimno i ślągwa. Z kasków kapie co chwila woda o okularach należy zapomnieć. W Popowie skręcamy na Annolesie i od tej chwili częściowo bezdrożami prowadzi nas Seger.






Panorama owego progu.

W międzyczasie mgła powoli opada a po dotarciu do Działoszyna nieśmiało zaczęło wychodzić słońca. Najwyższy czas bo już grubo po 11-tej. Tutaj też krótka przerwa na focię pod pałacykiem.




Stąd asfaltem do Bobrownik gdzie odbijamy w teren...


...by po paru kilometrach dotrzeć do Granatowych źródeł.


Następny przystanek to miejscówka przed ośrodkiem ZHP koło Załęcza. Tam w pobliskich krzakach zbierając chrust Seger upolował takie cuda.


Po kiełbaskach ruszyliśmy na Wronią Wodę. Stety niestety woda z owego starego koryta Warty zeszła ciągu lata i w miejscu gdzie wiosną było urocze rozlewisko z kumkającymi żabami były tylko wysokie trawy. Pewnie bliżej Warty coś jeszcze pozostało ale nie dalej już nie szliśmy.



"Gdzie oni się pochowali..."


Kolejny dwa przystanki to Żabi Staw...


Panoramy Żabiego Stawu
1
2

...i parę kilometrów dalej Skała Czaszki.


Stąd już dość mocno pogania nas uciekający dzień. Kierujemy się więc na Szachownicę gdzie po drodze zbieramy jeszcze parę maślaków (głównie do mojego plecaka :D, dzięki) i dalej na Mokrą by na ostatek pokazać Siwuchowi pomnik i drewniany kościółek. Niestety za Wilkowieckiem dopada nas zmrok i ziąb i ostatecznie odpuszczamy. Powrót przez Kłobuck, Kamyk i Białą.

Dzięki za wspaniałą wycieczkę i do następnej. Pozostałe zdjęcia tutaj





Komentarze
Skowronek
| 13:59 piątek, 4 października 2013 | linkuj Trzeba tam koniecznie powrócić, resztę atrakcji poznać:)) Dziękujemy za towarzystwo:)
arusb
| 21:52 środa, 2 października 2013 | linkuj Zdjęcia powalają.Zazdraszczam wycieczki.
piter
| 19:57 wtorek, 1 października 2013 | linkuj Tamte okolice mają duży potencjał jeśli chodzi o możliwość eksploracji, tylko szkoda, że wszelkie szlaki są słabo oznakowane i trzeba mieć dobrego przewodnika - Wam się udało.
PRZEMO2
| 00:41 wtorek, 1 października 2013 | linkuj Bartku wielkie dzięki za towarzystwo super opis a fotki rewelka pozdrawiam i do następnego :-D
jakubiszon
| 21:58 poniedziałek, 30 września 2013 | linkuj no no ładna traska i te widoczki :). W przyszłym roku na bank zawitam w Częstochowie :)
markon
| 18:26 poniedziałek, 30 września 2013 | linkuj Wow! Super eskapada :cP
Jestem w szoku, że taka pogoda z rana była. Pewnie dlatego, że zwlokłem się z wyrka k. 12.00 i czasu starczyło tylko na Złoty Potok ;c).
stin14
| 18:17 poniedziałek, 30 września 2013 | linkuj Niezwykle urokliwe miejsca i wyglądają na odludne. Ładnie ująłeś to na fotkach. Fajna wycieczka mnie ominęła, ale nie można mieć wszystkiego. Dobrego przewodnika mieliście :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa degot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]