Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MisterDry z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 38876.53 kilometrów w tym 99.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.63 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 54418 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MisterDry.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2015

Dystans całkowity:641.61 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:34:19
Średnia prędkość:18.70 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:53.47 km i 2h 51m
Więcej statystyk
  • DST 53.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Sprzęt Kushinada
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos

Sobota, 2 maja 2015 · dodano: 03.05.2015 | Komentarze 0

Z Agą na Ostrowy. Pogoda fajna, cieplutka, jednak już po jakiś czterech kilometrach przytrafiło mi się nieszczęście. Choć właściwie nieszczęście przytrafiło się dzień wcześniej kiedy to już na hucie zaliczyłem glebę. Prędkość niewielka bo przed torowiskiem zwolniłem gdzieś do 15 km/h ale to musiało wystarczyć. Wywrotka na prawą stronę i siła uderzenia poszła w większości na prawy pedał. Dobrze, że tylko w niego. Oprócz otartego siodełka nic nie zauważyłem i całość wyszła dzień później kiedy podczas opuszczania krzyżówki miałem problem z wpięciem się.



Zanim zrobiłem zdjęcia zdążyłem oczywiście pogubić elementy. Zmęczenie materiału wykluczam całkowicie bo wypinam się na lewą stronę. To czarne co widać to plastikowy korek a ścianki w okół niego mają około 1mm grubości. Geje fajne, lekkie bo tylko 240 gram a cena też robi swoje. Pewnie znowu takie kupię i jakby co to będę się kładł na lewą stronę :).
Pedały to XLC PD-S05.




  • DST 84.50km
  • Czas 04:27
  • VAVG 18.99km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Sprzęt Kushinada
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos

Piątek, 1 maja 2015 · dodano: 01.05.2015 | Komentarze 0

Z Agą. Miało być, że przez Olsztyn do Poraja ale naciągnąłem ją na trochę za, bo przecież Żarki Letnisko niedaleko i takie tam. No i śmignęliśmy. W Ż. L. przerwa na hotdoga rodem z PRL, później na Myszków i Żarki. Stąd przez Zaborze do domu. W Olsztynie zaczęło padać i do chałupy wróciliśmy przemoczeni.