Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MisterDry z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 38876.53 kilometrów w tym 99.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.63 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 54418 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MisterDry.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:829.45 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:49:40
Średnia prędkość:16.70 km/h
Maksymalna prędkość:62.60 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:51.84 km i 3h 06m
Więcej statystyk
  • DST 30.94km
  • Czas 01:42
  • VAVG 18.20km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Środa, 28 sierpnia 2013 · dodano: 28.08.2013 | Komentarze 0

Taka kurierka. Musiałem dostarczyć pismo z mojej tyralni do tyralni mojej żony. Niby można było krócej i szybciej ale wybrałem drogę niemal identyczną jak w niedzielę. W jednym miejscu na skale postanowiłem zawrócić i pojechać trochę inaczej i ścieżka mi się skończyła. Warta jak nic 20 metrów niżej.
Niestety na kamieniołom zabrakło mi czasu.




  • DST 33.52km
  • Czas 02:12
  • VAVG 15.24km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Wtorek, 27 sierpnia 2013 · dodano: 28.08.2013 | Komentarze 0

Kompletnie nie chciało mi się kręcić to zawróciłem w Kusiętach.




  • DST 21.73km
  • Czas 01:21
  • VAVG 16.10km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Poniedziałek, 26 sierpnia 2013 · dodano: 26.08.2013 | Komentarze 1

Miałem nie ruszać dupy ale świadomość tego, że ani w sobotę ani wczoraj nie dane mi było rozeznać się po prędziszowskim kamieniołomie, więc dziś pojechałem na rekonesans. Takie fajne miejsce, tak blisko a nigdy tam nie byłem.



Doskonały przykład jak należy robić ognisko aby ułatwić sobie życie. Ciekawe co tam piekli. Swoją drogą palenisk to tam od groma, w końcu są tam jakieś jaskinie więc różnego rodzaju łaziki mają gdzie spędzać czas. Teren też ponoć wykorzystują ci co bawią się w wojnę i goście na quadach.

Rzut okiem na okolicę i wiem, że muszę znaleźć ścieżkę wzdłuż krawędzi kamieniołomu.

Cofnąłem się trochę i trafiłem na mało widoczną ścieżkę wiodącą w krzaki. A nieco dalej zaczęło się to co lubię.



Ja wiem, że góry to to nie są, ale fajnie, że w pobliżu mamy chociaż taką namiastkę. Ścieżki jako takiej nie ma, po prostu człowiek jedzie po luźnych kamieniach omijając krzaki. Droga całkiem bezpieczna, bo mimo prowadzi że wzdłuż urwiska to mało jest fragmentów takich na pół metra od krawędzi.

Tam w dole, niemal u stóp skały prowadzi szeroka droga, którą jechałem w sobotę. Zjazd fajny, łagodny, tylko w bodaj w dwóch miejscach stromy, prawie sama ziemia.




  • DST 58.98km
  • Czas 03:21
  • VAVG 17.61km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prostytutka Day

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 6

No bo dziś jak nigdy się pierdol*ło. 4x łapałem kapcia z przodu, zgubiłem ustnik od bukłaka i jeszcze szlak trafił moją ostatnią pompkę.
Ale do rzeczy. Nowy koleżka z forum chciał jakąś traskę mtb. no to zaproponowałem mu trochę tego co na śladzie, napisałem jeszcze esy do paru osób i tak w miejscu startu pojawili się: Arecki, Poisonek, Piter, Pietro78, Przemo2, Gaweł, Sti, Faki, Piksel i w takim składzie ruszyliśmy wzdłuż Warty. No z małymi odbitkami w las tam gdzie chaszcze i pająki. Za mostkiem w prawo na grodzisko a później na Sprośną. Stąd do Mstowa gdzie Piter odłączają się by pognać asfaltem a reszta na niebieski pieszy. I tu właśnie przed Turowem łapię pierwszego kapcia. Łatanie na spokojnie bo nikt nas nie goni. Koło przejazdu stwierdzam brak ustnika ale nie chcę mi się wracać a jakieś dwa kilometry dalej znowu powietrza brak. Co jest? Łatka jakoś słabo przyklejona (w końcu z lidla), więc odrywam, tarka w ruch, nowa łatka, pompowanko i jedziemy. Znów 2-3 kaemy i w Zrębicach powtórka. Poisonek nakleja mi swoją Łatkę i mówi, że nie ma bata ta wytrzyma. No to fajnie, serwisant Gaweł pompuje mi koło i w rękach rozlatuje mu się moja pompka. No ja pier*lę co jeszcze? No ale nic nie tylko ja mam pompkę.
W końcu lądujemy w Sokolich. Tu Poisonek odłącza się a my jedziemy pod Puchacza. No prawie bo tyle co minęliśmy szlaban znów kapeć z przodu. Noż k***a!!! Ile razy można!!! Z rozpaczy chcę już dzwonić po transport ale koledzy nie pozwalają się poddać. Sprawdzamy nieszczęsną dętkę i jest mała dziurka. Dodatkowo stara łatka zaczęła się odklejać. Dokładnie sprawdzam dętkę i znajduję maleńki kolec. Ręce opadają. Od Piksela dostaję nowa oponę bo tamtej nie ma sensu kleić. Trochę wąska, tamtą też miałem na 26" ale była szersza.
W końcu z nową dętką zaczynamy podjazd. Adam proponuje zjazd jakimś bardziej technicznym singielkiem, więc jedziemy a Pietro i Faki na spokojnie w dół czerwonym. I w końcu dojechaliśmy do Olsztyna. Krótka posiadówka bo niestety Arecki i ja nie mamy czasu i pożegnawszy się z ekipą ruszamy na Zieloną Górę. Po zjeździe piąteczka i każdy rusza w swoją stronę.




  • DST 82.31km
  • Czas 06:06
  • VAVG 13.49km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Turystycznie

Sobota, 24 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 0

Razem z żoną do Złotego Potoku. Tam przez kamieniołom Prędziszów i czerwonym przez Zieloną G. Tu chciałem pokręcić po trochę rzadziej uczęszczanych ścieżkach ale moja lepsza połowa po zgarnięciu kilku pajęczyn zaprotestowała i skończył się chaszczing. Dalej przez Olszyn, Przymiłowice, odbitka w Sokole na żółty rowerowy do Zrębic skąd znów czerwonym pieszym do Z.P. Posiadówka u " Rumcajsa", swoją drogą facet ma takiego "asa w rękawie" że niejeden nie może doczekać się jesieni, potem na żółty w kierunku źródeł, asfaltem do Zrębić i znów czerwonym pieszym przez Sokole, Olsztyn, Zieloną Górę i do chałupy. Wyszło jakieś 76 km. Na koniec jeszcze do teściów po córkę.


Kategoria Rodzinnie


  • DST 47.02km
  • Czas 01:53
  • VAVG 24.97km/h
  • Sprzęt Biała Strzała
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wstęgą szos

Piątek, 23 sierpnia 2013 · dodano: 23.08.2013 | Komentarze 3

Razem nowo poznanym koleżką Damianem pokręciliśmy przez Czarny Las, tu odbijamy na Cykarzew ale w Kocinie zapada decyzja coby skręcić w lewo na Ostrowy. Mimo iż zostałem uczciwie poinformowany o kończącym się asfalcie to jednak chcę zaryzykować. No i szuter jak szuter. Nową drogę kładą to i za niedługo będzie można śmigać tędy na Ostrowy z pominięciem Nowej Wsi. Tam niby też remont ale czy drogowcy wbili pierwszy szpadel to nie wiem. Koniec końców szutrowe śmiganko zakończyło się po jakichś 200 metrach. Wymiana dętki to nie problem ale już jej napompowanie tak. Muszę zaopatrzyć się w jakąś starą normalną pompkę, najlepiej metalową z czasów PRL bo tym plastikowym gównem to się tylko namachałem a czy wbiłem 4 atmosfery to nie wiem. No i zawróciliśmy do Cykarzewa na stację ale tam brak kompresora, więc powrót do Czewy.




  • DST 43.77km
  • Czas 03:24
  • VAVG 12.87km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Czwartek, 22 sierpnia 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 4

Miało być szosowo ale jakoś tak mnie naszło aby poszukać jakichś wariantów leśnych w okolicach Warty. Tak co by zimą było wiadomo którędy jeździć bo jak to co jest wzdłóż rzeki zamarznie to będzie gorzej niż masakra. No i znalazłem fajne ścieżki choć niestety część trasy i tak wiedzie nadwarciańskimi koleinami. Zachaczyłem też o ścierzynkę, którą przegradzało zwalone drzewko.


Z racji, że ostatnio śmigam tamtędy stwierdziłem, że dość schodzenia z roweru i wyciągnąłem z plecaka, specjalnie na tę okoliczność zabrane, ostre narzędzie.

Po pięciu minutach siekierowania kręciłem w kierunku grodziska na kolejny singielek. Nawrót na Sprośną i po krótkiej przerwie ruszyłem na Kokocówkę. Po drodze oczywiście mimo, że sucho jak pieprz i tak wpie*em się w rude, gliniaste błocko. Chciałem jeszcze znaleźć Meryśki i Liboradz ale nie dane mi było. Powrót przez Ossona i za TRW. Za to w lesie przy drodze takie dwa kozaczyły, kozaczyły...

... i duszonka była palce lizać.




  • DST 40.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 16.55km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Wtorek, 20 sierpnia 2013 · dodano: 21.08.2013 | Komentarze 1

Następny wypad chyba z siekierą bo na singielku leży zwalone drzewo. N ścieżce dydaktycznej w okolicach Zielonej Góry niemal spod kół rozbiegły się dziki. Momentalnie przypomniała mi się piosenka z "Akademii..." i na wszelki wypadek szybciej pocisnąłem w dół. Trochę za późno wyskoczyłem bo chmury burzowe nadciągnęły, ciemno się zaczęło robić więc z Ossona zawróciłem do domu. Po drodze na Mirowskiej mignął mi Robert, jego deszczyk też gonił.
/757565




  • DST 34.82km
  • Czas 02:30
  • VAVG 13.93km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 19.08.2013 | Komentarze 2

Familią i znajomą do Borowianki gdzie znajduje się główna siedziba znanego u nas producenta lodów. A siedziba okazała się znaczna bo oprócz słodkości mrożonych i innych można nabyć wędzonego pstrąga, grillowe żarełko, a nawet jakieś wędzone przysmaki. Do picia standardowo piwko i jakieś tam soki wyciskane na świeżo.


Szczęśliwa wieprzowinka. Później trafi do drewnianego pomieszczenia z napisem "wędzonki". Oprócz tego mają też gęsi i inne ptactwo rosołowe a także owce. My dodatkowo trafiliśmy jeszcze na śpiewające koło gospodyń wiejskich.
/757565


Kategoria Rodzinnie


  • DST 50.48km
  • Czas 03:33
  • VAVG 14.22km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 0

Upały wracają a pająki zaczynają wędrówki.
/757565