Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MisterDry z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 38876.53 kilometrów w tym 99.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.63 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 54418 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MisterDry.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 22.98km
  • Czas 01:14
  • VAVG 3:13min/km
  • Sprzęt Bydle

Noc, która dniem się stała

Środa, 15 kwietnia 2015 · dodano: 16.04.2015 | Komentarze 1

Na początku był chaos. Chaos bezbrzeżny, przytłaczający swym bezmiarem. Cały ten szum zaczął przyprawiać go najpierw o mętlik a później o ból głowy. Powoli miał dość, zresztą nie tylko on. Kiedy był już blisko rezygnacji w oddali pojawiła się iskierka. Przybliżała się bardziej i bardziej. Spostrzegł, że były to dwa... nie, trzy ogniki. Okrążyły go powoli by po chwili zacząć wirować w szaleńczym tempie jarząc się coraz mocniej. W końcu wybuchły, niczym słoneczna burza, a feeria fotonów ogarnęła go całkowicie dając uczucie spokoju i radości. Uśmiechnął się do siebie i powiedział "Jest zajebiście".

Zbierałem się do tego zakupu ładnych kilka miechów, ale jakoś dopiero teraz udało. Monotonne przeglądanie światełka.pl, ofert z chińskich sklepów, krajowych, porównań spotkało się z dezaprobatą żony. W końcu po wielu konsultacjach z Nemoo i pojawieniu się naprawdę niezłej oferty zanabyłem SolarStorm X3.

Taniej niż z Kitaju i co najważniejsze czekałem jeno dwa dni :).

Świeci to to mocnym, bardzo białym strumieniem. Bielszym niż Nemoo'wa SS X2, punkt skupienia jest rażącą plamą i to niestety na minus. X2 dzięki innym diodom lepiej oddaje barwy, jest bardziej naturalna. Robi to różnicę na prostej, kiedy się stoi bo podczas jazdy, szczególnie w krzakach nie ma to już znaczenia.
Tyle tytułem wstępu. A co do pierwszego w tym roku i to na wysokim poziomie Night Rider'a to najfajniej pojechać nad Wartę.

Jak widać mamy niemal pełne zaciemnienie. Super bo im mniej światła tym lepiej na test :). Od razu po tyralni wbijam w otwarty teren, jest płasko, więc bez większych obaw, że czegoś nie wychwycę. Oświetlenie wali pełną mocą i jedzie się bardzo przyjemnie. Następnie Sołek. Początkowe obawy szybko mijają. Mogę jechać bez stresu, więc jadę na skałę Balika. Wszystkie kamole doskonale widoczne, nie ma mowy bym wrąbał się na coś. Ale widzę też, że wskaźniki poziomu naładowania baterii spadają. No i to właśnie najgorsze w tych lampkach, na 100% mocy baterie wystarczają na godzinę - przynajmniej tak podaje producent. Trza mieć zapas. Niby mam ale też nie wiem ile jeszcze pociągnie więc wracam. Moje aku padły, podłączam drugie i dalej cieszę się jazdą aż tu nagle...

Noż kurna, zwłoki jakieś? Trochę dziwnie się poczułem ale na okrzyk "hej, żyjesz?" ciało wydało z siebie ciche pochrapywanie świadczące o udanym wieczorze :).
Pierwsza jazda fantastyczna ale mimo wszystko sama lampka na kierze, mimo swojej mocy to nie wszystko. A przynajmniej nie na zakrętach. W takich sytuacjach nieodzowna jest czołówka. Ja wziąłem i co prawda licha jest w pojedynkę ale i tak pomogła.



Muzyczny akcent na koniec. Tytuł poniekąd nawiązuje do niedawnego wpisu na blogu k4r3l'a ale tu wrzucam coś mniej mrocznego i zarazem energetycznego.





Komentarze
Adii
| 10:52 czwartek, 16 kwietnia 2015 | linkuj Ostatnio znaleziono ciało w Stradomce i oglądając tylko foto pomyślałem że to ty znalazłeś .
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mawid
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]