Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MisterDry z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 38876.53 kilometrów w tym 99.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.63 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 54418 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MisterDry.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 14.27km
  • Czas 01:31
  • VAVG 9.41km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tatry - ostatki

Wtorek, 12 sierpnia 2014 · dodano: 13.08.2014 | Komentarze 2

W dzień powrotu udało mi się wynegocjować krótką przejażdżkę owianym złą sławą szlakiem w Dolinie Suchej Wody. Szlak ów prowadzi pod schronisko o wdzięcznej nazwie Murowaniec w Dolinie Stawów Gąsiennicowych. Droga mimo iż nie jest jakaś bardzo stroma to jednak jej nawierzchnia potrafi nieźle dopiec, pieszemu też i to w dwie strony. Większość drogi wyłożona jest większymi i mniejszymi okrąglakami. Pierwszy raz w życiu miałem wrażenie, że dobijam tylnym kołem na podjeździe. Na jakieś 1,5 km przed końcem tak zatańczyłem na kamieniach, że musiałem się podeprzeć. Podobna sytuacja zdarzyła mi się jeszcze z 3 razy na następnych 500-set metrach. No niestety nie udało się od pierwszego kopa ale przynajmniej nie wprowadzałem.
Pod
Pod "Murowańcem" © MisterDry

Pod
Pod "Murowańcem" © MisterDry

Na górze byłem pewien, że jeszcze tu wrócę. Podczas zjazdu pewność zmieniła się w zwątpienie a im niżej tym bardziej przechodziła w coś więcej niż niechęć. Szybciej nie mogę jechać bo są jeszcze piesi i nie chcę dobić a trzepie niemiłosiernie. Dłonie palą z bólu a nadgarstki to chyba cudem mi pękły. Trza by mieć rower do DH i zamknięty szlak by pojechać komfortowo i z fantazją. Albo zrobić to zimą jak śnieg wszystko wyrówna. Jeszcze teraz na samo wspomnienie bolą mnie ręce. Ten szlak jest rowerowy ponoć dlatego, że szefostwo Tatrzańskiego Parku Narodowego nienawidzi rowerzystów :)





Komentarze
poisonek
| 17:19 czwartek, 1 stycznia 2015 | linkuj Chyba 13 najgorszych km w moim rowerowym życiu ;)
stin14
| 00:58 czwartek, 14 sierpnia 2014 | linkuj Dają w kość kamyczki. Sam nie wierzyłem w wiadomości z pierwszej ręki i też musiałem się przekonać na własnej skórze ... 2 razy :) Na full''u z pewnością było by łatwiej, na HT na zjeździe to walka o przetrwanie :D
Wprowadzanie nie wchodzi w grę, nawet jak jechałem po połaciach lodu w maju. Kilka podpórek, ale do przodu.
Na piechotę szczerze mówiąc ten szlak jest cholernie nudny. Śmigałem nim częściowo w drodze na Kasprowy i myślałem że mnie coś trafi. Nie lubię iść tam gdzie da się jechać :)
Wrażenia niezapomniane, trzeba się przekonać samemu :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa asasi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]