Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MisterDry z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 38876.53 kilometrów w tym 99.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.63 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 54418 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MisterDry.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 35.05km
  • Czas 02:05
  • VAVG 16.82km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tatry - deszcze, błoto i TdP

Czwartek, 7 sierpnia 2014 · dodano: 13.08.2014 | Komentarze 2

    W tym roku na wakacje pojechaliśmy w Tatry. I przy okazji uparłem się aby wziąć rower, bo może się przydarzy pośmigać, choć szlaków na mapach tam tyle co kot napłakał a i nastawiony byłem na chodzenie po skalisty partiach. Niestety pogoda zrewidowała plany butowania ale za to udało się wyskoczyć na małe bajkowanie. Żona z córką spacerkiem przez Dolinę Chochołowską a ja po raz pierwszy spozierałem na okoliczności przyrody z siodełka. Niestety wichury zniszczyły spore połaci lasów.
Dolina Chochołowska
Dolina Chochołowska © MisterDry

Na szczęście chaty przetrwały
Dolina Chochołowska
Dolina Chochołowska © MisterDry

      Mniej więcej w tym miejscu jak co dzień o podobnej porze w zaczęło padać. zrobiłem nawrót pod schroniskiem i popędziłem w
stronę kapliczki mijając paru piechurów i radośnie przeskakując przez drewniane rynny. Taka jazda wymuszała ostre hamowanie i targanie oponą ale jakoś turyści pozostali niewzruszeni co pozwalało ich bezpiecznie wymijać. Tylko jedna kobita jak wpadła w panikę wymachując rękoma i skacząc na lewo i prawo tom sam się zląkł. Wariat!!! - usłyszałem i jakoś głupio mi się zrobiło. Przeprosić przeprosiłem i już spokojniej pojechałem dalej. Początkowy kapuśniaczek w tak zwanym międzyczasie zmienił się w niezłą ulewę. Piesi starali się iść brzegami drogi chroniąc się przed deszczem a ja za to mogłem trochę szybciej pojeździć. Oczywiście też z umiarem bo woda i błoto waliły spod kół prosto w twarz a moje oksy kiepskie i niejedno dostaje mi się do oczu.
     Z doliny pojechałem na Drogę Pod Reglami drzewiej zwaną żelazną. Na Kirach załapałem się jeszcze na Tour de Pologne...

a później szaleństwo na błotnistej drodze :).

Droga pod reglami
Droga pod reglami © MisterDry

Droga pod reglami
Droga pod reglami © MisterDry

Warunki jak dla mnie smerfastyczne ale trza było wracać. Na koniec przyszło mi jeszcze ogarnąć się wraz z rowerem w zimnym potoku bo żona by mnie do auta nie wpuściła :).
Starodawna myjka
Starodawna myjka © MisterDry





Komentarze
stin14
| 00:47 czwartek, 14 sierpnia 2014 | linkuj Szlaków rowerowych faktycznie prawie nie ma, jednak widoki i klimat miejsca fantastyczne.
PRZEMO2
| 22:40 środa, 13 sierpnia 2014 | linkuj Zajefajny wypadzik jeno pozazdrościć .
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa arkij
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]