Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MisterDry z miasteczka Częstochowa. Mam przejechane 38701.94 kilometrów w tym 99.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 53164 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MisterDry.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:1016.04 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:54:37
Średnia prędkość:18.60 km/h
Maksymalna prędkość:62.60 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:59.77 km i 3h 12m
Więcej statystyk
  • DST 42.08km
  • Czas 03:06
  • VAVG 13.57km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 18.08.2012 | Komentarze 0

Olsztyn.


Kategoria Rodzinnie


  • DST 36.14km
  • Czas 03:14
  • VAVG 11.18km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 17.08.2012 | Komentarze 1

Z Nadią i jej koleżanką.
Po drodze natknęliśmy się na taką oto post industrialno post apokaliptyczną sztukę

Art "nówoą" © MisterDry

W dodatku na Zielonej Górze szlak trafił sports trackera i tyle wyszło z rejestracji śladu


Kategoria Rodzinnie


  • DST 26.23km
  • Czas 03:41
  • VAVG 7.12km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Środa, 15 sierpnia 2012 · dodano: 17.08.2012 | Komentarze 0

Rodzinnie


Kategoria Rodzinnie


  • DST 186.09km
  • Czas 09:25
  • VAVG 19.76km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Krakowa

Niedziela, 12 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 3

Wycieczkę szlakiem czerwonym rowerowym rozpoczęliśmy od Krakowa. A udaliśmy się tam pociągiem w składzie Gaweł, Piksel, Przemo2 i ja. Miało być w większości terenem jednak niestety szlak tak nie wiedzie. A szkoda. W każdym razie na początek postanowiliśmy zaliczyć kopiec Kościuszki. Oczywiście przyjechaliśmy za wcześnie i było zamknięte. Wobec powyższego postanowiliśmy nie tracić więcej czasu i pomknęliśmy na szlak. Na początku było bardzo fajnie, jednak dość szybko przekonaliśmy się, że z jego oznaczeniem nie jest różowo. Często błądziliśmy, trza było się wracać. Do tego aura nie rozpieszczała. Za nim dojechaliśmy do Rabsztyna, gdzie zjedliśmy obiad zdążyliśmy zmoknąć trzy razy. Na szczęście tylko trochę. Czasu też pozostawało coraz mniej, więc postanowiliśmy skrócić wycieczkę ale za to wybierać szlaki wiodące terenem. To też nie wyszło bo, jak pisałem wcześniej kiepskie oznaczenia i za nim się zorientowaliśmy co i jak to już byliśmy pod Smoleniem. Stamtąd, jako że głód doskwierał i zmierzchało szybkim asfaltem udaliśmy się na Podzamcze coś wpałaszować. Po drodze zmokliśmy czwarty raz, tym razem jednak do suchej nitki. Po przerwie, zmoknięci i zmarznięci wiedzieliśmy, że jazda w terenie mija się z celem i postanowiliśmy szybkim asfaltem wrócić do domu. Padać przestało dopiero w Zawierciu a mnie odezwało się lewe kolano nadwyrężone podczas PO. Ale i tak było fajnie :).




  • DST 15.66km
  • Czas 02:04
  • VAVG 7.58km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Piątek, 10 sierpnia 2012 · dodano: 10.08.2012 | Komentarze 0


Kategoria Rodzinnie


  • DST 34.02km
  • Czas 01:46
  • VAVG 19.26km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam

Czwartek, 9 sierpnia 2012 · dodano: 09.08.2012 | Komentarze 0

Miało być pięknie ale coś musiało się pochrzanić. Jak zwykle zresztą. Jadę sobie z Przemkiem po polach w okolicach Mstowa, nagle telefon i muszę wracać do domu. Ech... a miałem trochę dłużej testowac opony, które dzisiaj do mnie dotarły. Vee Rubber VRB.325 29x1,95. W skrucie Vee 12. Niestety u nas dostępne w wersji 27 tpi i w dodatku drutówki. Wagę mają jak Rubensowskie kobiety czyli słuszną. Wyglądają tak

Bontragery Jonsy wylądowały w pudełku, w którym do mnie trafiły i czekają na lepsze czasy. Do słotnej jesieni o ile taka nastąpi albo jeśli te zedrę. A porównanie? Na razie skromne. Na asfalce coś niesamowitego. 30 km/h a ja płuca mam na swoim miejscu. Wjazd w teren pod Ossona, na piachu rzuca, jednak nie ma tragedi, kamienisty podjazd zaliczony za drugim razem. Tył buksuje ale i tak jest lepiej niż myślałem. Za to pod "sprośną" wtoczyłem się bez najmniejszych problemów. I to by było na tyle. Przynajmniej poczułem przyjemność z jazdy na góralu.




  • DST 31.68km
  • Czas 01:54
  • VAVG 16.67km/h
  • Sprzęt Bydle
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wertepami

Niedziela, 5 sierpnia 2012 · dodano: 07.08.2012 | Komentarze 0

Wzdłóż Warty, to chyba będzie moja stała trasa) a później na Zieloną górę i na zad.